Robert Bogdański Robert Bogdański
1413
BLOG

ChIPP – Chałupniczy Indeks Powagi Państw

Robert Bogdański Robert Bogdański Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Opublikowany dziś przez Komisję Europejską raport o postępach w rozmieszczaniu imigrantów w państwach członkowskich to okazja do wielu refleksji.

Pierwsza z brzegu mogłaby mieć charakter językowo-polityczny: oto z komunikatu Komisji dla prasy nie sposób się dowiedzieć, o kogo właściwie chodzi – o imigrantów, czy o uchodźców. Żadne z tych słów w nim nie pada. Dopiero w dokumentach oficjalnych używa się słowa „migrants”, czyli „przesiedleńcy”. Brukselscy spece od komunikacji doskonale zdają sobie sprawę z tego, że samo określenie ludzi napływających do Europy jest wrażliwe politycznie. Dlatego uciekają od konkretu.

Druga to smutna refleksja o impotencji zjednoczonej Europy. Półtora roku temu państwa członkowskie przyjęły plan rozmieszczenia 160.000 ludzi spośród tych, którzy napłynęli w ramach „Willkommen Politik”. Od podjęcia tej decyzji rozmieszczono  niespełna 12.000, czyli mniej niż 10%. Nie chce mi się liczyć dokładnie. To i tak nie ma sensu, bo już w 2015 roku było  wiadomo, że liczba imigrantów, których należałoby objąć tym planem będzie wielokrotnie wyższa. Nawet jednak tej skromnej liczby nie udało się osiągnąć…

Najważniejsza jest jednak dla mnie refleksja inna, a przyszła mi ona do głowy, gdy przeglądałem dane porównawcze pokazujące podjęte przez państwa zobowiązania do przyjęcia uchodźców/imigrantów (niepotrzebne skreślić) i ich wykonanie. W chaosie dokumentów wyprodukowanych przez komisyjnych czynowników natrafiłem na zestawienie dotyczące innego planu związanego  z imigrantami – planu przesiedlania ich z państw trzecich (plan rozmieszczenia 160.000 dotyczył tych, którzy już wjechali na teren UE).

Piszę o tym tak szczegółowo, aby mi nikt nie zarzucił manipulacji, ale dla mojej refleksji nie ma to większego znaczenia. Dotyczy ona bowiem zachowania państw europejskich wobec podejmowania i realizowania zobowiązań. Przejrzawszy zestawienie zrobiłem sobie taki Chałupniczy Indeks Powagi Państw (ChIPP). Tylko proszę się nie śmiać, bo rzecz jest poważna.

Indeks 1 oznacza państwo poważne. Czyli takie, które podejmuje zobowiązanie i je wykonuje w całości, albo nie podejmuje go i nie robi nic. Wielka Brytania: zobowiązanie -  2200 osób, wykonanie -  2200, Szwajcaria:  zobowiązanie – 519 osób, wykonanie -  519, Szwecja:  zobowiązanie – 491 osób, wykonanie – 491, Holandia: zobowiązanie -  1000 osób, wykonanie – 1000, Finlandia: zobowiązanie – 293 osoby, wykonanie – 293, Węgry:  zobowiązanie – 0 osób, wykonanie – takież.

Indeks 0 lub bliski 0 oznacza państwo niepoważne. Czyli takie, które podejmuje zobowiązanie, ale go nie wykonuje, albo wykonuje na odwal się. Ewentualnie – tak niestabilne politycznie, że jeden rząd podejmuje zobowiązanie, a drugi je odwołuje. Słowenia: zobowiązanie -  20 osób, wykonanie -  0, Słowacja: zobowiązanie – 100 osób, wykonanie -  0, Rumunia: zobowiązanie – 80  osób, wykonanie – 0, Portugalia: zobowiązanie – 191 osób, wykonanie – 12, Polska:  zobowiązanie -  900 osób, wykonanie – 0, Cypr: zobowiązanie -  69 osób, wykonanie -  0, Chorwacja: zobowiązanie – 150 osób, wykonanie – 0.

Indeks około 0,5 oznacza państwo w kłopotach, walczące o  to, aby być państwem poważnym, ale napotykające trudności wewnętrzne lub zewnętrzne. Włochy: zobowiązanie – 1989 osób, wykonanie – 673, Niemcy: zobowiązanie – 1600 osób, wykonanie – 1213, Francja: zobowiązanie – 2375 osób, wykonanie – 1088, Dania: zobowiązanie – 1000 osób, wykonanie – 481, Belgia:  zobowiązanie – 1100 osób, wykonanie – 597, Austria: zobowiązanie – 1900 osób, wykonanie – 1501.

Nie wymieniłem wszystkich państw, a moja metodologia pozostawia wiele do życzenia, bo pewne kraje można przenieść z kategorii do kategorii, a wszystkie z kategorii drugiej i trzeciej mają oczywiście mnóstwo usprawiedliwień i oburzą się na określenie je mianem niepoważnych lub pogrążonych w kłopotach. Trudno.

Dla mnie ważna jest  niekwestionowana i niepodważalna pozycja Polski, którą indeks ChhIPP sytuuje jako państwo niepoważne. Nie dlatego, że nie przyjmuje uchodźców/imigrantów (niepotrzebne skreślić), ale dlatego, że podejmuje zobowiązania i ich nie wypełnia.

Nie lubię stadności myślenia, więc będę przebywał raz po jednej, raz po drugiej stronie barykady.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka