Robert Bogdański Robert Bogdański
3654
BLOG

Powrót Sprzątaczki-z-Komendy

Robert Bogdański Robert Bogdański Społeczeństwo Obserwuj notkę 58

Pamiętacie Państwo dyskusję o lustracji? Pamiętacie Państwo jedną z czołowych postaci tej dyskusji? Z pozoru może mało efektowną, ale jakże efektywną retorycznie. Tak, tak, to o nią chodzi. O słynną Sprzątaczkę-z-Komendy. Teraz powróciła pod postacią Zgwałconej-Nastolatki-w-Ciąży. I pełni tę samą funkcję, choć w innym sporze.

Jakie było zadanie Sprzątaczki-z-Komendy? Sprowadzenie lustracji do absurdu.

– Przecież to jest bez sensu! – mówiono. – Czy chcecie lustrować sprzątaczki zatrudnione na komendach?

W rozmowach z ludźmi szermującymi tego typu argumentem można było odnieść wrażenie, że całe społeczeństwo w czasach PRL było sterroryzowane przez hordy ubranych w szare fartuchy kobiet w nieokreślonym wieku, dzierżących w dłoniach wiadra i szczotki. Bo przecież żadnych ubeków nie było. Podjęcie lustracji oznaczało zemstę na sprzątaczkach.

Spróbujmy dziś porozmawiać ze zwolennikiem aborcji. Natychmiast pojawi się Zgwałcona-Nastolatka-w-Ciąży.

- Czy chcesz uniemożliwić przerwanie ciąży zgwałconej nastolatce? – usłyszymy pełne pasji, oskarżycielskie pytanie, a zza pleców polemisty wychynie skrzywdzone dziecko i spojrzy na nas z wyrzutem.

Jest to znany od czasów Schopenhauera chwyt erystyczny polegający na przedstawieniu części jako całości. Po zagięciu przeciwnika przy pomocy Zgwałconej-Nastolatki-w-Ciąży, interlokutor spokojnie uzna, że niniejszym zostało udowodnione, że aborcja powinna być dostępna dla wszystkich, bez ograniczeń i na życzenie. Nastolatka, po spełnieniu swojej roli, ulotni się niepostrzeżenie.

Jaka jest realna skala tego zjawiska? Według policyjnych statystyk w ubiegłym roku doszło w Polsce do ok. 1200 gwałtów. Zapewne było ich więcej, bo jest to przestępstwo, które zgłosić jest trudno, ale jesteśmy skazani na policyjne dane, bo nie mamy innych.

Gwałt nie oznacza automatycznie zajścia w ciążę. Amerykańskie badania wskazują, że odsetek ciąż w wyniku gwałtu to ok. 5%. Gdyby zastosować ten odsetek do polskiej statystyki gwałtów otrzymalibyśmy ok. 60 osób. Jaka część z tej grupy to nastolatki? Takiej wiedzy nie mamy, ale można sądzić, że nie więcej niż połowa. Taka jest realna skala zjawiska, które używane jest jako koronny argument w toczącej się debacie aborcyjnej. Nie dajmy się zwariować. Dyskutujmy o faktach, które mają realny wpływ na nasz spór.

Nie lubię stadności myślenia, więc będę przebywał raz po jednej, raz po drugiej stronie barykady.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo